Robiąc porządki w szafie, znalazłam taki oto obrazek namalowany 21lat lat temu przez pewnego 8-mio latka 🙂 Datowany na grudzień 1988 r.
Na górze-górnicy. Dwóch w strojach galowych, jeden w przekrzywionej czapce ( pewnie świętował Barbórkę 🙂 Dwóch w strojach roboczych, ze śladami węgla na twarzy i ubraniu, ale jeden pomimo widocznego zasmolenia, posiada galową, górniczą czapę 🙂
Niżej, po lewej Reagan, obok George ?????? , potem milutki Gorbi z fantazyjnym wzorkiem na głowie i uśmiechnięty Jaruzelski 🙂 A na dole Urban i piękny, pozbawiony korony, polski, zniewalający orzełek 🙂 🙂 🙂
Urzekł mnie biust górników i włosy na ich klatach 😉 Nooo dobra… ślad po węglu. Nie ma jak jawna manifestacja samczości tudzież męskości… A orzełek uroczy, trochę nóżki mu się rozjeżdzają
Włosy na klacie jako jedyny prawdziwy górniczy samiec ma osobnik po prawej, profesjonalne zawijane kudełki 🙂
Nos ma, rzekłabym, wskazujący na to, że lubi popić…